Czym jest Iwermektyna?
Znana w USA pod nazwą handlową Stromectol, iwermektyna jest przeciwpasożytniczym środkiem stosowanym u ludzi i zwierząt, lek ten oddziałuje na komórki nerwowe i mięśniowe pasożytów, powodując ich paraliż i śmierć.
Jest też stosowana w celu leczenia trądziku różowatego, a w Polsce jedynym preparatem zawierającym iwermektynę, zarejestrowanym i dostępnym w aptekach jest krem Soolantra wykorzystywany właśnie w tym celu (lek ten stosuje się na skórę w leczeniu krostek i grudek występujących w trądziku różowatym).
W mediach (również polskich) krąży popularny fake news głoszący, że iwermektyna jest skutecznym lekarstwem przeciw COVID-19. Dostępne informacje wskazują jednak wyraźnie, że twierdzenie takie nie ma poparcia w wiedzy naukowej.
Wiarygodne instytucje i producent ostrzegają przed leczeniem COVID-19 iwermektyną!
Pierwszą firmą, która opatentowała iwermektynę była firma Merck, uważana za najstarsze dalej funkcjonujące przedsiębiorstwo farmaceutyczne i chemiczne (założyciel, Friedrich Jacob Merck, zakupił aptekę Engel w Darmstadt, w Niemczech w 1668 roku!) . Do dziś jest producentem Stromectolu.
Właśnie firma MERCK odniosła się ostatnio do rewelacji jakoby iwermektyna leczyła COVID-19 wydając stosowny komunikat.
Firma podała, że prowadzona przez nich analiza do tej przez wykazała:
- Brak podstaw naukowych dla potencjalnego efektu terapeutycznego przeciwko COVID-19 z badań przedklinicznych;
- Brak znaczących dowodów na aktywność kliniczną lub skuteczność kliniczną u pacjentów z chorobą wywołaną przez COVID-19, oraz;
- niepokojący brak danych dotyczących bezpieczeństwa w większości badań.
„Nie sądzimy, aby dostępne dane potwierdzały bezpieczeństwo i skuteczność iwermektyny w dawkach i populacjach innych niż wskazane w zatwierdzonych przez agencję regulacyjną informacjach dotyczących przepisywania leków”- dodają w komunikacie.
Sprawa iwermektyny została też poruszona przez WHO, która już pod koniec marca 2021 wydała stosowny komunikat. WHO zaleca, aby lek ten był stosowany wyłącznie w ramach badań klinicznych, gdyż nie ma, potwierdzonych rzetelnymi badaniami, naukowych dowodów na lecznicze działanie iwemektyny w stosunku do pacjentów z COVID-19.
WHO wskazuje, że w celu zbadania potencjalnego wpływu iwermektyny na chorych na COVID powołano specjalną grupę badawczą, która dokonała przeglądu połączonych danych z 16 randomizowanych badań (łącznie 2407 pacjentów), obejmujących zarówno pacjentów hospitalizowanych, jak i ambulatoryjnych z COVID-19.
Stwierdzili, że dowody na to, czy iwermektyna zmniejsza śmiertelność, potrzebę wentylacji mechanicznej, potrzebę przyjęcia do szpitala czy czas do uzyskania poprawy klinicznej u pacjentów z COVID-19 są “bardzo małej pewności”.
Do fake newsa o działaniu iwermektyny odniosła się też amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA), wydając komunikat, w którym eksperci wskazują dlaczego nie powinno się leczyć COVID-19 iwermektyną. Oto dlaczego:
- FDA nie autoryzowała ani nie zatwierdziła iwermektyny do stosowania w zapobieganiu lub leczeniu COVID-19 u ludzi lub zwierząt.
- Obecnie dostępne dane nie wskazują, aby iwermektyna była skuteczna w zwalczaniu COVID-19. Trwają badania kliniczne oceniające działanie tabletek iwermektyny w zapobieganiu lub leczeniu COVID-19 u ludzi.
- Przyjmowanie dużych dawek iwermektyny jest niebezpieczne.
FDA otrzymała też wiele zgłoszeń o pacjentach, którzy wymagali pomocy medycznej, w tym hospitalizacji, po leczeniu się iwermektyną przeznaczoną dla zwierząt gospodarskich, stąd eksperci podkreślają, że niektóre formy iwermektyny są zatwierdzone do zapobiegania chorobom i leczenia wyłącznie zwierząt!
Europejska Agencja Leków również przestrzega przez używaniem iwermektyny w innym celu niż do testów klinicznych. Wyniki badań klinicznych, na których EMA opierała swoją rekomendację są zróżnicowane, przy czym niektóre badania nie wykazały żadnych korzyści, a inne zgłosiły potencjalne korzyści. Większość badań, które EMA poddała przeglądowi, była mała i miała dodatkowe ograniczenia, w tym różne schematy dawkowania i stosowanie leków towarzyszących.
„W związku z tym EMA uznała, że obecnie dostępne dowody nie są wystarczające, aby poprzeć stosowanie iwermektyny w badaniu COVID-19 poza badaniami klinicznymi.”-czytamy w komunikacie.
Czy posunięto się do oszustwa? Poważne wątpliwości co do wiarygodności badań nad iwermektyną.
W czasopiśmie Nature ukazał się artykuł opisujący wady w badaniach nad skutecznością iwermektyny. Autor wykazuje w nim, że jedno z kluczowych badań, kierowane przez egipskiego naukowca , Ahmeda Elgazzara , na którym zwolennicy stosowania iwermektyny opierają swoje twierdzenia, jest najprawdopodobniej zmanipulowane. W badaniu znaleziono dane pacjentów, które wydawały się być skopiowane z innych badań, niespójności między danymi a informacjami w dokumencie czy osoby, których dane wskazują, że zmarli przed datą rozpoczęcia badania, a także liczby, które wydawały się być zbyt spójne, aby mogły pojawić się przypadkowo.
Problem z tego typu wynikami wychodzi dalece poza jedno badanie. Wyniki powyższego badania były szeroko cytowane w innych materiałach. Autorka artykułu w Nature, Sara Reardon, podaje przykład, że w analizie American Journal of Therapeutics, w którym stwierdzono, że iwermektyna znacznie zmniejszyła liczbę zgonów spowodowanych przez COVID, praca Elgazzara stanowiła 15,5% przedstawionego efektu. Andrew Hill, ekspert cytowany w materiale wskazuje też, że wiele prac ogłaszających skuteczność iwermektyny wydaje mu się podejrzanych ze względu na bardzo małe próby, brak randomizacji i kontroli.
Nad iwermektyną przeprowadzono dziesiątki badań. Jednak większość nie wykazuje jej leczniczego działania przeciw COVID-19. Oczywiście ważne jest by powstawały nowe, bardziej przekonywające badania, przeprowadzone na wielkich próbach. Jednak jak wskazuje Autorka- wyznawcy leczniczego działania iwermektyny paradoksalnie przeszkadzają naukowcom, próbującym badać lecznicze działanie tej substancji! Oskarżają oni badaczy, że prowadząc badania (a nie ślepo propagując iwermektynę) badacze pozbawiają ludzi taniego leku i napełniają kieszenie koncernom.
Polecić należy również szeroką analizę błędów i manipulacji przy tworzeniu badań sugerujących skuteczność iwermektyny, którą przedstawił australijski epidemiolog i popularyzator wiedzy naukowej Gideon Meyerowitz-Katz w obszernym trzyczęściowym materiale, z którym można zapoznać się pod tym linkiem.
Na poparcie fake newsa o działaniu iwermektyny tworzy się nowe fake newsy! Jednym z nich jest przekonywanie, że iwermektyna jest używana/polecana w Japonii.
Tym fejkiem zajął się portal „fake hunter”, który wykazał, że japoński resort zdrowia nie zaleca stosowania iwermektyny w leczeniu COVID-19 i choć prowadzone są na ten temat badania, instytucje naukowe i władze publiczne nie wskazują by iwermektyna była skutecznym lekarstwem przeciw COVID-19.
Jak wskazuje portal NHK Japan: „Zmienione w lipcu wytyczne japońskiego ministerstwa zdrowia dotyczące leczenia COVID-19 umieszczają iwermektynę w kategorii leków, których skuteczność i bezpieczeństwo nie zostały ustalone”
Podsumowując:
- Przeciw stosowaniu iwermektyny w celu leczenia COVID-19 wypowiedziały się m.in.: Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA), Europejska Agencja Leków (EMA) i producent Stromectolu (lekarstwa z ivermektyny) korporacja Merck.
- Wykazuje się poważne wątpliwości co do jakości badań wskazujących na działanie lecznicze iwermektyny w przypadku COVID-19, niektóre z tych badań mogą być sfałszowane.
- W celu obrony fake newsa o skuteczności iwermektyny tworzy się nowe fake newsy, w tym przekonuje się, że lek ten jest polecany przez japońskie władze.