Prof. Hanna Czajka, specjalista chorób zakaźnych i pediatra ze Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie, w którym kieruje poradnią chorób zakaźnych. Ponadto wykłada w Kolegium Nauk Medycznych Uniwersytetu Rzeszowskiego, gdzie prowadzi również badania naukowe. Członek-założyciel Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
Czy szczepić powinny się tylko osoby z grupy ryzyka?
W oddziałach intensywnej terapii na ogół byli hospitalizowani pacjenci z czynnikami ryzyka, tj. wiek, choroby towarzyszące, leczenie immunosupresyjne, otyłość itd. Jednak zdarzały się również całkiem zdrowe osoby, które miały niewydolność oddechową. Co więcej, wśród tej grupy, bardzo często również pojawiały się osoby w wieku 30 czy 40 lat – bez żadnego obciążającego wywiadu.
Wobec tego, objęcie profilaktyką osób szczególnie narażonych na ciężki przebieg choroby naturalnie jest bardzo ważne, ale nie ma żadnej gwarancji, że pozostałe osoby nie zachorują i że przebieg zakażenia nie będzie bardzo poważny i ciężki.
Tylko osiągnięcie wysokiego odsetka szczepionych osób spowoduje, że w pełni będziemy chronić osoby z grup ryzyka, które mogą mieć mniej sprawny układ immunologiczny i nie odpowiedzieć tak dobrze na szczepienie jak osoba zdrowa.
Nie tylko powinniśmy zaszczepić się dla siebie, ale również przez zaszczepienie się chronić tych, którzy nie mogą być szczepieni i najsłabszych.
Czy znamy powikłania długoterminowe po szczepieniu?
W badaniach klinicznych mamy grupę szczepionych i nieszczepionych. W związku z tym mamy możliwość statystycznego obliczenia, które choroby mogą w sposób istotny wystąpić w grupie szczepionych. Wszyscy uczestnicy każdego z tych badań są losowani do obserwacji w ciągu kolejnych 2 lat.
Ukończenie pierwszego etapu badań, który prowadził do rejestracji szczepionki, nie zakończyło prowadzonych obserwacji i nadal monitoruje się zdrowie tej populacji, która była szczepiona.
Im mniej przeciwciał po szczepieniu tym mniejsza odporność?
Wiele osób na własną rękę w jakimś czasie po szczepieniu mierzy stężenia przeciwciał i stara się interpretować te wyniki. Pamiętajmy jednak, że jest jeszcze odporność komórkowa i w związku z tym nie tylko poziom przeciwciał wyznacza nasze zabezpieczenie przed wirusem.
Wysokości przeciwciał jest bardzo indywidualną kwestią. Trzeba wziąć pod uwagę, czy wykonując szczepienie nie mieliśmy przypadkiem już wcześniej kontaktu z wirusem i nie wytworzyły się przeciwciała. Wówczas pierwsza, a później druga dawka powoduje gwałtowny wzrost tych przeciwciał.
Zabezpieczający poziom przeciwciał może się różnie długo utrzymywać. Brak czy obniżenie się tego stężenia, wcale nie musi być sygnałem, że straciliśmy odporność. Pozostaje jeszcze odporność komórkowa, którą wzbudzają szczepionki mRNA.