Ponad 4 tysiące osób zaszczepiło się w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie przypominającą III dawką szczepionki przeciwko COVID 19. Jak podkreślają koordynatorzy szczepień w tej placówce żaden z pacjentów, który przyjął tą szczepionkę nie miał później powikłań.
Rząd wspólnie z Radą Medyczną rozszerzył listę osób mogących dodatkowo wzmocnić swoją odporność przeciw COVID-19. Już od 24 września wszyscy którzy ukończyli 50 lat mogą otrzymać przypominającą szczepionkę marki Pfizer.
– Co ważne jeśli pacjent przyjął inną szczepionkę podczas pierwotnego szczepienia, teraz może zaszczepić się Pfizerem jako dawką przypominającą – mówi portalowi Szczepimy się Mariola Marchewka, koordynator szczepień w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie – wcześniej bo już od początku września trzecią dawkę szczepienia przeciw koronawirusowi dostawały osoby m.in. leczone onkologicznie, po przeszczepach, z niedoborem odporności lub zakażone HIV.
Należy pamiętać, że jeśli ktoś otrzymał drugą dawkę 1 marca, to jego skierowanie na dodatkową dawkę zostanie wystawione 1 września.
– Na ostatnich posiedzeniach Rady Medycznej rozmawialiśmy o zabezpieczeniu osób narażonych na ciężki przebieg COVID-19. Wypracowana została wspólna rekomendacja, aby po 6 miesiącach stosować dawkę przypominająca szczepienia u osób najbardziej narażonych, by chronić je w możliwie najlepszy sposób – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
Przez ostatnie tygodnie do Szpitala Uniwersyteckiego zgłosiło się kilka tysięcy osób.
– To w większości osoby starsze, ale też z chorobami przewlekłymi. Każdy z nich dostał dawkę Pfizera – mówi Mariola Marchewka – co ważne żadna z tych osób nie miała powikłań. Oczywiście zdarzało się zaczerwienienie ręki, obrzęk ale to niemalże normalne objawy przy każdej innej szczepionce – dodaje Marchewka. Każda z osób po przyjęciu 3 dawki pozostaje przez kilkanaście minut pod obserwacją. Nie było zgłoszeń o złym samopoczuciu.
We wtorek 2 listopada Ministerstwo Zdrowia uruchamia system skierowań na trzecią dawkę szczepienia przeciwko Covid-19 dla wszystkich osób pełnoletnich. Szczepienia, podobnie jak w przypadku pierwszej i drugiej dawki, będą dobrowolne. Warunkiem jest, by od poprzedniego szczepienia na koronawirusa minęło sześć miesięcy.
Tę decyzję chwalą lekarze, zwłaszcza teraz gdy w Polsce rozpędza się IV fala pandemii i nowych zakażeń z tygodnia na tydzień jest coraz więcej.